Po kilku dniach kombinowania i zastanawiania się nad wyglądem tortu, przypomniało mi się, że Mateusz raz wspominał, że podłączył tak telewizor, że aby włączyć jakiś program, trzeba w sumie użyć kilku różnych pilotów (nawet nie jestem w stanie powtórzyć jak i do czego służyły te wszystkie piloty :) ). Tak więc oto powstał tort w kształcie łóżka, z leżącymi w nim Marysią i Mateuszem w otoczeniu pilotów.
Z boku umieszczony został jeszcze napis... (za pomoc w jego ułożeniu dziękuję niezawodnej Maszce) .
Dodam tylko, że widok roześmianego Mateusza, który odbierał tort był dla mnie bezcenny :) .
Wow jaki cudny :)
OdpowiedzUsuńhaha świetny tort:)
OdpowiedzUsuńświetny! bardzo kreatywny :)
OdpowiedzUsuń