10 grudnia 2012

KORONKOWE LUKROWANE PIERNICZKI

Misternie lukrowane pierniczki zawsze wywoływały we mnie zachwyt. Kiedyś próbowałam je ozdobić, ale nie mając odpowiedniej tylki dekoracyjnej nie wychodziło to najlepiej. Na szczęście już jakiś czas temu udało mi się zakupić taką specjalną właśnie do robienia m.in. koronek i tak oto powstały moje pierwsze koronkowe lukrowane pierniczki :) . Muszę przyznać, że już po ozdobieniu kilku pierniczków ręka drętwieje, a później to wzory zaczynają coraz niedokładniej wychodzić, ale na pewno warto się w to pobawić ;) .




Przepis na lukier królewski (starczy na udekorowanie ok. 50-80 pierniczków, w zależności od wzorów).

Składniki:
- 250g cukru pudru
- 1 jajko (średniej wielkości)
- pół łyżeczki soku z cytryny

Jajko sparzyć przez 10 sekund w gotującej się wodzie. Rozbić i oddzielić żółtko od białka (żółtko nie będzie nam potrzebne, możemy je wykorzystać np. na kruche ciasteczka).
Cukier puder przesiać, dodać białko i sok z cytryny, wymieszać na wolnych obrotach przez chwilę mikserem (tylko do powstania jednolitej masy). Gotowy lukier (powinien być dosyć gęsty) przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką z małym otworem do robienia koronek (ja użyłam tylki Wilton'a nr 1). Udekorować pierniczki według uznania.

Jeżeli jakiś wzór Wam nie wyjdzie to odczekajcie chwilkę, lukier szybko twardnieje i można wtedy bez problemu "zdrapać" go nożykiem i spróbować na nowo je ozdobić.
Pamiętajcie, że jajko musi być koniecznie szybciej sparzone, ewentualnie możecie wykorzystać też białko w proszku, albo specjalne gotowe mieszanki do robienia lukru królewskiego (ale te akurat są ciężko dostępne w Polsce).
Przepis na pierniczki znajdziecie TUTAJ.


10 komentarzy:

  1. Niesamowicie cudowne... W życiu bym takich nie zrobiła...

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm... jest specjalna tylka dekoracyjna do koronek? Czy to chodzi o tę z najmniejszym otworem? Pięknie je udekorowałaś, no żal za pupę ściska, że sama nie posiadam takich zdolności. CUDO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg to chodzi właśnie o tą najmniejszą (Wilton nr 1), kiedyś spotkałam się gdzieś z określeniem, że jest ona do robienia koronek i tak mi jakoś zostało ;P

      Usuń
  3. Dzięki! To chyba dam sobie jeszcze jedną szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne! Zjeść takiego pierniczka to ogromna przyjemność!:)

    OdpowiedzUsuń