Po opublikowaniu jakiś czas temu na blogu zdjęć z kaszubskimi ciasteczkami, dostałam bardzo dużo zapytań o przepis na te kruche ciastka. Trochę to trwało, bo ostatnio byłam zabiegana, ale w końcu jest i dzielę się nim z Wami :) .
Skąd mam ten przepis? Znalazłam go kiedyś w jakiś domowych zapiskach, trochę zmodyfikowałam i od tego czasu jak mają być ciasteczka maślane to tylko te. Smakują wyśmienicie bez żadnych dodatków, ale jak ktoś chce to można je np. polukrować, albo przyozdobić masą cukrową, jak ja to czasem robię na wyjątkowe okazje.
Przepis na ok. 32 ciasteczka o średnicy 7cm.
Składniki na ciasto:
- 200g zimnego masła
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 żółtko
- łyżka kwaśnej gęstej śmietany
Obie mąki i cukier puder przesiać na stolnicę, dodać żółtko, śmietanę i zimne masło. Masło posiekać nożem na drobne kawałki. Szybko zagnieść, uformować kulę i owinąć folią spożywczą, i na 30 minut włożyć do lodówki.
Po tym czasie wyjąć ciasto i rozwałkować je na lekko podsypanej mąką stolnicy, na ok. 5mm grubości. Powycinać kółka. Piec w nagrzanym piekarniku do temp. 180'C przez ok. 10-12 minut (do lekkiego zrumienienia się).
Ciasto to idealnie nadaje się też do robienia ciasteczek ze stempelkami, bo bardzo ładnie zachowuje swój kształt podczas pieczenia.
Pamiętajcie, że masło musi być zimne, prosto z lodówki. Nie powinno się też go długo ugniatać, bo kruche ciasto nie lubi temperatury rąk ;) .
22 listopada 2012
18 listopada 2012
SZKOLENIE W AKADEMII tortownia.pl
I tak oto w czwartek (15 listopada) w siedzibie Akademii tortownia.pl w Warszawie odbyło się wyjątkowe, bo 100. szkolenie z zakresu dekoracji tortów w stylu angielskim oraz lepienia figurek.
W szkoleniu wzięło udział osiem blogerek kulinarnych (w tym ja :) ) oraz gość specjalny, którym była aktorka Ania Mucha (razem z nami tworzyła swój wspaniały tort).
Samo szkolenie było podzielone na dwie części. Pierwszą część prowadziła Pani Agnieszka Klimczak; omówiony został szczegółowo styl angielski w cukiernictwie, oraz zajęłyśmy się przygotowaniem podkładek pod torty i obłożeniem masą cukrową samych tortów. Drugą część natomiast prowadził Pan Tadeusz Branecki, specjalista od figurek i niesamowitych kwiatów z mas cukrowych. Pod jego okiem tworzyłyśmy misie polarne.
Kto mnie zna ten wie, że tak naprawdę moja wiedza na temat dekoracji tortów, to po prostu wiedza internetowa, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym wyjątkowym szkoleniu i najzwyczajniej na świecie zweryfikować swoją wiedzę i umiejętności.
Nie mniej ważnym doświadczeniem była dla mnie możliwość pracowania na profesjonalnym sprzęcie. Mimo, że mam w domu dosyć sporo różnych "zabawek" do dekoracji, to jednak wielu jeszcze nie mam, a tak miałam niepowtarzalną możliwość przekonania się co mi jeszcze by się przydało (i w ten oto sposób moja lista zakupów co nieco się wydłużyła ;) ).
Te kilka godzin spędziłam w naprawdę doborowym towarzystwie osób niezwykłych, osób z prawdziwą pasją, które potrafią całe serce włożyć w to co robią.
W tym miejscu chciałam jeszcze raz podziękować wszystkim tym, którzy znaleźli chwilkę i zechcieli zagłosować na moje kaszubskie ciasteczka... gdyby nie Wy nie byłoby mnie tam :) .
Dziękuję również dziewczynom za wspaniałą atmosferę, oraz samej Tortowni za tak profesjonalnie przygotowane szkolenie.
p.s. Sporo osób wypytuje się mnie jaka właściwie jest Ania Mucha... więc odpowiadam... to sympatyczna uśmiechnięta normalna dziewczyna, autentycznie zainteresowana dekoracją tortów, pochłonięta i zaangażowana w swoje pierwsze tortowe dzieło i... (niestety ale z przykrością muszę to dodać) jej figurka Pani Misiowej wyszła dużo lepiej niż mi...
Kto mnie zna ten wie, że tak naprawdę moja wiedza na temat dekoracji tortów, to po prostu wiedza internetowa, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym wyjątkowym szkoleniu i najzwyczajniej na świecie zweryfikować swoją wiedzę i umiejętności.
Nie mniej ważnym doświadczeniem była dla mnie możliwość pracowania na profesjonalnym sprzęcie. Mimo, że mam w domu dosyć sporo różnych "zabawek" do dekoracji, to jednak wielu jeszcze nie mam, a tak miałam niepowtarzalną możliwość przekonania się co mi jeszcze by się przydało (i w ten oto sposób moja lista zakupów co nieco się wydłużyła ;) ).
Te kilka godzin spędziłam w naprawdę doborowym towarzystwie osób niezwykłych, osób z prawdziwą pasją, które potrafią całe serce włożyć w to co robią.
W tym miejscu chciałam jeszcze raz podziękować wszystkim tym, którzy znaleźli chwilkę i zechcieli zagłosować na moje kaszubskie ciasteczka... gdyby nie Wy nie byłoby mnie tam :) .
Dziękuję również dziewczynom za wspaniałą atmosferę, oraz samej Tortowni za tak profesjonalnie przygotowane szkolenie.
p.s. Sporo osób wypytuje się mnie jaka właściwie jest Ania Mucha... więc odpowiadam... to sympatyczna uśmiechnięta normalna dziewczyna, autentycznie zainteresowana dekoracją tortów, pochłonięta i zaangażowana w swoje pierwsze tortowe dzieło i... (niestety ale z przykrością muszę to dodać) jej figurka Pani Misiowej wyszła dużo lepiej niż mi...
![]() |
Zdjęcie zamieszczone dzięki uprzejmości Ani Muchy. |
![]() |
Zdjęcie zamieszczone dzięki uprzejmości Ani Muchy. |
wielka żabolka... mojej córki :)
mój miś polarny, który przez dłuższy czas przypominał fokę ;)
pani Agnieszka Klimczak i pan Tadeusz Branecki
ostatnie poprawki
moje dzieło
niesamowity sklep tortownia.pl ... raj nie tylko dla tortomaniaków ;)
12 listopada 2012
DZIĘKUJĘ :)
Chciałam gorąco podziękować tym wszystkim, którzy znaleźli chwilę i zechcieli zagłosować na moje "Kaszëbsczé domôcé kùszczi". Ciasteczka te zdobyły największą ilość punktów :) .
Dzięki Wam już w najbliższy czwartek będę miała niepowtarzalną okazję uczestniczyć w wyjątkowym
setnym szkoleniu zorganizowanym przez Tortownię. Relację z tego szkolenia na pewno będziecie mogli zobaczyć na moim blogu.
A tutaj możecie zobaczyć pozostałych laureatów.
Dzięki Wam już w najbliższy czwartek będę miała niepowtarzalną okazję uczestniczyć w wyjątkowym
setnym szkoleniu zorganizowanym przez Tortownię. Relację z tego szkolenia na pewno będziecie mogli zobaczyć na moim blogu.
A tutaj możecie zobaczyć pozostałych laureatów.
KÙSZCZI I WYWIAD DO RADIA
Robiąc pierwsze "Kaszëbsczé domôcé kùszczi" nie spodziewałam się, że zostaną aż tak zauważone i docenione. Już dzisiaj (12 listopada) będziecie mogli usłyszeć krótki wywiad ze mną, na temat właśnie tych ciasteczek, w naszym regionalnym Radio Kaszëbë.
Co tu dużo mówić... było to dla mnie kompletne zaskoczenie. Raczej nie należę do osób, które jakoś tam specjalnie ładnie potrafią się przed innymi wypowiadać, ale chyba nie wyszło najgorzej, tym bardziej, że byłam kompletnie nieprzygotowana na taki wywiad :) .
Wspominałam już Wam na temat kolorów wykorzystywanych w hafcie kaszubskim, dlatego dzisiaj napiszę trochę więcej o występujących w nim motywach.
Najczęściej są to motywy:
- roślinne zaczerpnięte z okolicznej przyrody (bratki, chabry, dzwonki, goździki, niezapominajki, lilie, róże, pąki, listki),
- owady (pszczółki, żuczki, motyle),
- nieroślinne (serce, słońce, gwiazda morska, sieć),
- obce (granat, tulipan, palmeta, akant).
Jedną z kompozycji wiodących haftu jest element "drzewa życia" o nieskomplikowanym układzie gałęzi (zakaz krzyżowania się, przeplatania i nakładania), nawiązując tym samym do prostych i przejrzystych zasad ludzkiego życia.
Tym razem miałam też okazję zrobić trochę większą kolekcję kaszubskich ciasteczek. Przy okazji wykorzystałam też trzy kolejne motywy z haftu kaszubskiego (pawie oczka, pszczółki, pąki), których nie było poprzednio (tutaj możecie zobaczyć wcześniejsze ciasteczka).
5 listopada 2012
KASZËBSCZÉ DOMÔCÉ KÙSZCZI
Jak to mówią "z dziada pradziada" jestem rodowitą Kaszubką, więc musiałam zrobić jakieś słodkości nawiązujące właśnie do moich rodzinnych stron, do pięknych Kaszub. Tak oto powstały moje "Kaszëbsczé domôcé kùszczi", tradycyjne kruche ciasteczka, które ozdobiłam masą cukrową w elementy z tradycyjnego haftu kaszubskiego.
Kaszubski haft (kaszëbsczi wësziwk) ma bardzo długą tradycję, która sięga ok. 1209r. Zapoczątkowany został przez siostry norbertanki z Żukowa. W hafcie kaszubskim używa się siedmiu kolorów:
granatowy (cemnomòdri) - jak głębia morza
chabrowy (strzednomòdri) - jak jeziora i rzeki
niebieski (jasnomòdri) - jak czyste niebo
czarny (czôrny) - jak ziemia czekająca na zasiew
czerwony (czerwiony) - jak krew przelana za Ojczyznę
żółty (zôłti) - jak dojrzewające na polach zboże; słońce
zielony (zelony) - jak lasy pełne zwierza
A tu pod zdjęciami są opisane konkretne elementy haftu kaszubskiego, które wykorzystałam do udekorowania ciasteczek:
![]() |
palmeta |
![]() |
niezapominajki |
![]() |
róża |
![]() |
tulipan |
![]() |
modraki |
![]() |
owoc granatu |
![]() |
słonecznik |
Ciasteczka te biorą udział w konkursie zorganizowanym przez tortownia.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)